FASTELAVNSBURGER w norweskim Burger King – słodki burger z okazji Wielkiego Postu?!
Burger King z okazji Wielkiego Postu wprowadza na terenie Norwegii słodką nowość — fastelavnsburger.
Ale zacznijmy od początku.
Co to jest fastelavn?
Fastelavn tłumaczy się przede wszystkim jako ostatki czy zapusty i w krajach skandynawskich jest to poniekąd odpowiednik naszego tłustego czwartku.
Określenie fastelavn pochodzi od dolnoniemieckiego słowa vastelavent i oznacza «wieczór przed Wielkim Postem, wigilia Wielkiego Postu» (vaste = Wielki Post, avent = wieczór).
Fastelavn – szczegóły
Nazwa fastelavn odnosi się do trzech ostatnich dni przed wielkanocnym postem, tj. do:
• niedzieli (fastelavnssøndag),
• poniedziałku (blåmandag),
• wtorku (feitetirsdag = tłusty wtorek).
Potem następuje środa popielcowa (askeonsdag), czyli dla chrześcijan początek Wielkiego Postu.
W kulturze polskiej termin „zapusty” opisuje dłuższy okres: od czwartku (tzw. tłustego czwartku) aż do wtorku przed środą popielcową.
Fastelavnsboller
W ostatnich dniach przed postem Skandynawowie tak jak i my zajadają się słodkościami — tylko że u nich nie są to pączki, lecz rodzaj słodkiej bułeczki zapustnej: w Norwegii i Danii zwanej fastelavnsbolle, a w Szwecji znanej jako semla.
Taka bułeczka zapustowa to bułeczka pszenna wypełniona bitą śmietaną i dżemem (najczęściej truskawkowym lub malinowym) oraz posypana cukrem pudrem.
Przynajmniej taką wersję najczęściej spotkacie w Norwegii – w krajach sąsiednich mogą być drobne odstępstwa.
No dobra, ale…
Co z tym wspólnego ma Burger King?
Ktoś w skandynawskim Burger Kingu wpadł na pomysł, by stworzyć produkt sezonowy z okazji fastelavn. I tak oto w 2023 roku klienci BK w Danii i Szwecji mogli kupić Semla Burger. Było to oczywiste nawiązanie do bułeczki zapustowej, ale reklamowane jako słodki burger.
Semla Burger z 2023 roku składał się z bułeczki kardamonowej, masy marcepanowej, brownie, bitej śmietany i posypki z cukru perlistego.
Wynalazek okazał się sukcesem, dlatego w tym roku Burger King zdecydował się wprowadzić tę sezonową nowość również w Norwegii.
Norweski słodki burger został nazwany Fastelavnsburger i trochę się różni od swojego zeszłorocznego poprzednika. Norweski Fastelavnsburger składa się z bułeczki kardamonowej, dżemu truskawkowego, brownie, bitej śmietany i posypki z cukru perlistego.
I my do Burger Kinga zawitaliśmy…
…i Fastelavnsburgera spróbowaliśmy!
Pierwsze wrażenie: wygląda całkiem okej w porównaniu do reklamy.
Musieliśmy spieszyć się z jedzeniem, bo mimo że jest luty, bita śmietana szybko się topiła.
Samo proces jedzenia Fastelavnsburgera opisałabym jako messy. Bułeczka i brownie nie są puszyste, są raczej zbite i trudno zrobić ten idealny kęs ze wszystkimi warstwami jednocześnie. W trakcie jedzenia bita śmietana zaczyna spływać po palcach i robi się kleiście.
Gdy porównaliśmy nasze wrażenia, okazało się, że jedno z nas dostało ciepłą bułeczkę, a drugie – zimną, jakby nie do końca rozmrożoną.
Całość jest dość sucha; dżem ani śmietana nie ratują tu sytuacji, bo zwyczajnie zaburzone są proporcje ciasta do „sosów”.
Ogólnie? Taki Fastelavnsburger to miła ciekawostka i typowa rzecz do wrzucenia do social mediów, ale zdecydowanie bułeczka nie wzbudziła we mnie ochoty na powtórzenie tego doświadczenia. Raz wystarczy, odhaczone.
*