Norweski łatwiejszy dla Polek niż Brytyjek?! 🤯 Czyli co norweski i polski mają wspólnego 🤝
Przeczytaj, w czym Polka ma łatwiej od Angielki czy Amerykanki pod względem nauki języka norweskiego →
Kiedy zaczynałam uczyć się norweskiego, robiłam to na Duolingo po angielsku, bo aplikacja nie oferuje tego kursu po polsku. Zauważyłam wtedy, że taki proces bywał czasami bezsensowny — bo w angielskim nie istnieją pewne koncepty, które są naturalne dla polskiego i norweskiego. I to pośrednictwo angielskiego tylko przeszkadzało…
Poniżej dzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, jaką przewagę w nauce norweskiego ma język polski nad angielskim. Pod jakimi względami osoba anglojęzyczna ma trudniej od osoby polskojęzycznej podczas nauki norweskiego?
W czym norweski przypomina polski?
„SIĘ”
👉 Zarówno po polsku, jak i po norwesku występują czasowniki zwrotne — czyli takie, w których używamy zaimka zwrotnego „się”. Nie jest to jednak koncept naturalny dla użytkowników języka angielskiego.
Zarówno Polacy, jak i Norwedzy powiedzą:
- czuć się = å føle seg
- schować się = å gjemme seg
- ożenić się / wyjść za mąż = å gifte seg
- zdecydować się = å bestemme seg
- skoncentrować się = å konsentrere seg
⚠️ Jedyną różnicą między polskim a norweskim jest to, że w norweskim każda osoba gramatyczna ma własne „się”:
5 norweskich „się”
entall
1. jeg → meg
2. du → deg
3. hun, han → seg
flertall
1. vi → oss
2. dere → dere
3. de → seg
SWOJOŚĆ
👉 Oba języki używają zaimków dzierżawczych „swój”, „swoja” itd.
To, co po angielsku wyrazimy jako She loves her husband, dla Polaków i Norwegów może mieć dwojakie znaczenie.
Spójrz na dwa poniższe zdania:
- Hun elsker mannen sin (= Ona kocha swego męża)
- Hun elsker mannen hennes (= Ona kocha jej męża)
Rozumiesz różnicę, prawda?
Po polsku i norwesku możemy być precyzyjni, a po angielsku nie wiadomo, czy kobieta mówi o swoim mężu, czy o mężu innej kobiety. 🙈
TRZY RODZAJE
👉 Zarówno dla Polaka, jak i Norwega naturalne jest to, że rzeczowniki mają swój rodzaj gramatyczny. I w obu językach są trzy rodzaje: męski, żeński, nijaki.
Dzięki temu:
1) doskonale wiemy, że nie zawsze jest to logiczne, bo rodzaj gramatyczny nie musi mieć nic wspólnego z faktyczną „płcią” rzeczownika;
2) zdajemy sobie sprawę z tego, że warto uczyć się rodzajników, bo mają one znaczenie.
W końcu czym innym jest np.
- et vær (pogoda) i en vær (baran)
- albo et egg (jajko) i en/ei egg (ostrze)
PODOBNE SPOJRZENIE NA ŚWIAT
👉 Polacy z Norwegami współdzielą sposób opisywania świata — i okazuje się, że często mamy w swoich językach podobne słowa, metafory czy wyrażenia.
Doba
🕛 Przykładowo w języku angielskim nie ma osobnego słowa na dobę – można powiedzieć albo day (dzień), albo twenty-four hours (24 godziny).
A w norweskim, tak jak w polskim, występuje osobno dzień (en dag) i osobno doba (et døgn).
Ubiór
A jak komunikujemy to, jak jesteśmy ubrani?
💃 Po angielsku powiemy: she's wearing a dress.
Norweski zaś w tym celu używa konstrukcji, którą słowo w słowo możemy przetłumaczyć na polski: hun har på seg en kjole to dosłownie nasze „ona ma na sobie sukienkę”.
Świństwa
Oba języki podobnie używają zresztą metafor, np.
- odnosimy się od świni, gdy mówimy o brudzeniu (naświnić = grise til) lub sprośnościach (świntuszenie = griseprat) 🐷
- albo do ślimaka, by np. opisać powolne tempo (ślimaczyć się = snegle seg) 🐌
- i w obu językach mamy powiedzenie „niedźwiedzia przysługa” (bjørnetjeneste) 🐻, gdy chcemy wyrazić, że ktoś mimo dobrych zamiarów tylko nam zaszkodził.
Jak widzisz, bycie natywnym użytkownikiem języka polskiego daje pewną przewagę w trakcie nauki norweskiego. Mam nadzieję, że to tylko zachęci Cię do jeszcze lepszego poznawania tego języka!