Luciadagen, czyli dzień świętej Łucji - grudniowe święto światła (Santa Lucia) ✨
Kim jest Santa Lucia i dlaczego 13 grudnia obchodzimy jej święto? Przeczytaj o tym, jak w Skandynawii obchodzi się »luciadagen«, usłysz »luciasangen« oraz poznaj historię nazwy »lussekatter«.
13 grudnia kraje skandynawskie obchodzą się dzień św. Łucji, po norwesku – luciadagen.
Santa Lucia
Dzień świętej Łucji dla wielu Skandynawów wyznacza początek przygotowań do świąt Bożego Narodzenia (jul). Jest też dniem, w którym wielu rodziców opuszcza pracę i przyjeżdża do szkół i przedszkoli, aby podziwiać swoje pociechy w luciatog.
Luciatog to procesja, w której uczestniczą ubrane na biało dzieci i niosą przed sobą zapalone świece. Całość prowadzona jest przez dziewczynkę przebraną za św. Łucję – ma ona na sobie białą suknię, a na głowie wieniec ze świecami. Podczas pochodu śpiewa się piosenkę „Santa Lucia” na cześć Łucji (tzw. Luciasangen).
(fragment tekstu)
Svart senker natten seg
I stall og stue
Solen har gått sin vei
Skyggene truer
Inn i vårt mørke hus
Stiger med tente lys
Santa Lucia, Santa Lucia…
Częścią tradycji jest również pieczenie lub jedzenie szafranowych bułeczek z rodzynkami, czyli lussekatter.
Lussekatter - znaczenie nazwy
Nazwa lussekatter pochodzi z połączenia dwóch szwedzkich słów: lusse (nawiązującego do św. Łucji lub staronordyckiego demona zwanego Lussi) oraz katter, czyli koty. W dosłownym tłumaczeniu można więc lussekatter przetłumaczyć jako „koty Łucji” czy „koty Lussi”.
Ale skąd tu koty?
Legenda głosi, że złym siłom duchy (takim jak demon Lussi) towarzyszyły czarne koty, które w ciemne grudniowe noce budziły przerażenie ludzi. Natomiast jasnożółty kolor bułeczek miał symbolizować światło i odstraszać ciemność.
Poza tym kształt lussekatter na upartego przypomina spiralę lub literę S – a to może nasuwać skojarzenie z ogonem kota.
A dlaczego 13 grudnia?
Według kalendarza juliańskiego noc 12/13 grudnia była momentem przesilenia zimowego, a więc najdłuższą nocą roku. A zgodnie z nordyckim folklorem – była to noc Lussi. Należało wtedy uważać na goblina o imieniu Lussi, trolle i inne złe siły, które czyhały na człowieka poza ciepłym domostwem.
Tak wiec czas przesilenia zimowego dla naszych przodków stanowił najbardziej niebezpieczną noc w roku, podczas której światło i ciemność mierzyły się na siły.
Ostatecznie światło co roku zwycięża i od momentu grudniowego przesilenia zaczyna go tylko przybywać. Symbolicznie więc stało się to święto światła. (Obecnie, według kalendarza gregoriańskiego, przesilenie zimowe wypada zwykle 21 lub 22 grudnia).
Chrześcijaństwo w IV w. nałożyło na ten dzień obchody św. Łucji z Syrakuz i 13 grudnia stał się wspomnieniem męczennicy, której imię (Lucia) wywodzi się z łacińskiego słowa lux, czyli światło.