Norweska Grandiosa to 1 ze 100 najgorszych dań świata 2025. Zobacz pozostałe!
Poznaj też inne okropne dania z Norwegii, Szwecji, Finlandii czy Polski →

Na początku stycznia 2025 internet obiegła grafika przygotowana przez serwis Taste Atlas, na której przedstawiono 100 najgorszych dań świata 2025. Wśród nich znajdziemy także kilka dań norweskich.

Najgorsze norweskie dania
Serwis Taste Atlas w tegorocznym zestawieniu najgorszych potraw świata wyróżnił 3 norweskie dania.
Smalahove

Najlepsza z najgorszych — z oceną 2,8/5 i miejscem nr 98 — okazała się głowa owcy, czyli smalahove. Często podaje się ją z gotowanymi ziemniakami i purée z brukwi.
Danie jest popularne zwłaszcza w zachodniej Norwegii (Vestlandet) i spożywa się je zazwyczaj przed świętami Bożego Narodzenia.
en smale = małe bydło, najczęściej owce i jagnięta, ale też kozy i
et hove = głowa (słowo dialektalne)
kålrotstappe
en/ei kålrot = brukiew
en/ei stappe = purée
Aby przygotować danie w tradycyjny sposób, należy smażyć głowy zwierząt na otwartym ogniu, aby usunąć z nich włosy i futro. Następnie głowy przekraja się na pół i oczyszcza z mózgu. Oczy pozostają. Później głowy trzeba namoczyć: przez pierwszą dobę tylko w wodzie, a później w solance.
Jedna porcja składa się zazwyczaj z połowy głowy, a w pierwszej kolejności najczęściej zjadane są ucho i oko, bo warto je jeść, gdy są jeszcze ciepłe.
Pyszności, prawda?
Inna pisownia nazwy tego przysmaku: smalahovud, smalahove, smalahaue, smalahuet, smalehovud, sauhau, saudhaud… albo skjelte.
Fiskeboller

Kolejne norweskie danie otrzymało taką samą ocenę jak smalahove, czyli 2,8/5, ale wylądowało na miejscu nr 79. A są to pulpety rybne, czyli fiskeboller.
Te rybne kuleczki przygotowuje się z mielonej białej ryby, mleka, mąki ziemniaczanej i soli.
Fiskeboller najczęściej podawane są z gotowanymi ziemniakami i z białym sosem (beszamelem) oraz z warzywami, np. marchewką. Czasami sos doprawia się curry.
Nie brzmi to tak źle! I w sumie nic dziwnego, że w takim „rybnym” kraju jak Norwegia jest to jedno z popularniejszych dań obiadowych.
Grandiosa
No i zapowiadana Grandiosa!

Twórcy rankingu ocenili ten norweski klasyk na 2,6/5 i umieścili ją na miejscu nr 43.
Wiele osób mówi, że Grandiosa smakuje jak karton, ale fakty mówią same za siebie: Norwedzy zjadają rocznie ok. 6 kg mrożonej pizzy, z czego aż połowę stanowi właśnie Grandiosa!

↑ Kliknij, aby poznać więcej grandiosowych ciekawostek ↑
Klasyczna Grandiosa to cienkie ciasto, na którym znajdziemy sos pomidorowy, mięso wołowe, czerwoną paprykę i ser Jarlsberg.
Istnieją oczywiście również inne warianty Grandiosy, np. z pepperoni, cztery sery, bezglutenowa albo taco.
Można też kupić Grandiosę z kawałkami pizzy w kształcie serduszek:

W Norwegii popularne jest kupowanie gotowych dań mrożonych, a mrożona pizza jest jednym z częściej wybieranych gotowców.
Jakkolwiek smakuje, trzeba przyznać, że Grandiosa jest mocno osadzona w norweskim społeczeństwie (w tym roku stuknie jej 45 lat!), a na dodatek jest często najtańszym wyborem.
Najgorsze dania krajów nordyckich
Na pozostałych miejscach rankingu znajdziemy także 6 dań z innych krajów nordyckich: po jednym z Danii, Islandii i Finlandii oraz aż 3 ze Szwecji.
Nr 75 — millionbøf z Danii 🇩🇰 (ocena: 2,8/5)
Rodzaj potrawki z mielonego mięsa wołowego w ciemnym sosie, podawanej zwykle z ziemniakami i burakami. Nazwa dosłownie oznacza „milion steków”, a odnosi się do mięsa, które koniecznie trzeba bardzo mocno rozdrobnić – pewnie na milion kawałków.
Nr 72 — blodpudding ze Szwecji 🇸🇪 (ocena: 2,7/5)
Krwawy pudding, blisko spokrewniony ze znaną nam kaszanką, tylko serwowany w innej formie. Plastry puddingu podaje się z ziemniakami, czasami z bekonem i warzywami, oraz koniecznie z dżemem z czerwonych borówek. Szwedzi znają też kaszankę, ale to nazywa się blodkorv.
Nr 41 — kalvsylta ze Szwecji 🇸🇪 (ocena 2,6/5)
Coś pomiędzy polską konserwą turystyczną a zimnymi nóżkami. Szwedzi często jedzą ten przysmak podczas świąt (zarówno Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocy), nierzadko z dodatkiem sałatki z buraków. W ciągu roku też zjadają tę galaretę, np. na kanapkach.
Nr 11 — svið z Islandii 🇮🇸 (ocena: 2,2/5)
Islandzki odpowiednik norweskiej smalahove, czyli głowy owcy. Danie przygotowuje się tak samo (sprawdź opis wyżej), a serwuje się je standardowo z ziemniakami i purée z rzepy lub brukwi. Oczywiście dodatki mogą się różnić.
Nr 3 — Calskrove ze Szwecji 🇸🇪 (ocena: 1,9/5)
To pizzowy pieróg (calzone) wypełniony frytkami i hamburgerem, często podwójnym. Danie zostało stworzone przez restaurację Tre Kronor z Skellefteå na północy Szwecji, ponoć specjalnie na potrzeby podpitej klienteli, która w nocy nie mogła się zdecydować, czy woli zamówić pizzę czy burgera.
Nr 1 — blodpalt z Finlandii 🇫🇮 (ocena: 1,6/5)
Niechlubnym zwycięzcą całego rankingu są charakterystyczne dla północy Finlandii i Szwecji czarne pierożki – wykonane przede wszystkim z mąki jęczmiennej lub żytniej i krwi zwierząt, czasami z dodatkiem ziemniaków. Zjadane często w towarzystwie ziemniaków, skwarek i dżemu z czerwonej borówki.
🇵🇱 Najgorsze polskie dania 2025
W zestawieniu nie zabrakło również polskich dań. Serwis wyróżnił dwie najgorsze polskie potrawy:
Na miejscu 38. — z oceną 2,5/5 — znalazła się czernina zwana także czarną polewką (błędnie opisana jako włoska!).
Natomiast na miejscu 26. uplasował się żymlok z oceną 2,4/5 (śląski brat kaszanki).
Podsumowanie
Jak widać, prawie wszystkie wspomniane dania pochodzą z czasów ekstremalnej biedy, gdy ludność — aby przetrwać — była zmuszona do wykorzystywania wszystkich części zwierząt.
Były to potrawy serwowane przede wszystkim podczas zimnych i ciemnych miesięcy. Dziś pozostają tradycją albo odświętnym przysmakiem, który łączy nas z przodkami i historią danego regionu.